No właśnie! :cool: Więc nie należy ich "mieszać". To tak jakby brać pod uwagę jeszcze GTA Advance :joj:

Rzecz w tym, ze CW i Stories to dwie różne bajki.

Ja to widzę właśnie trochę inaczej. Że IV zaczyna nową trylogię. I dopiero później będzie GTA V. A Chinatown Wars i GTA z serii Stories lecą swoim "rytmem".

imo troszku Cie poniesło z tymi spekulacjami, nie zaznaczałeś jasno, że to jedynie Twoje opinie i wyobrażenia. Co o mieście? Vice City miało już swoją powtórkę, nie mówiąc oczywiście o Liberty City, dlatego obawiam się, że San Andreas jest całkiem prawdopodobne. Odnośnie bohatera mam nadzieje na rasowego amerykańca, który nie będzie mnie drażnił akcentem. Nie mam tez już ochoty cofac się w czasie. Po III nie było od razu IV bo III, Vice City i San Andreas stanowią trylogię z nawiązaniami do poszczególnych części między sobą. jeżeli po IV mamy Chinatown Wars to możemy spokojnie liczyć na V bo w trylogię nie mogą już wejść. Trylogia była na PC, więc tym razem nie mogliby przeskakiwać z DSa na PC. Niemożliwe byłoby też pozostac przy nintendo. Ewentualna konwersja Chinatown Wars z DS na Wii jest niemożliwa bo to zupełnie inna grafika. Chyba tyle ode mnie.

Też się zgadzam co do fabuły. Lipnie tak jest trochę w IV, że Nico targuje się cały czas o kasę, a na liczniku mam 400 000 $ :cool: A on cały czas potrzebuje i mówi to swoje: "I nedd money"

Krótko, acz treściwie, fajnie się czytało ;) Zgadzam sie co do lokalizacji, natomiast myślę że powinno się zmienić zdecydowanie fabułę, zeby nie było ciagle "od zera do bohatera" no i żeby tak Scarfacem nie jechało, jak to powiedział mdf.

Jak na początek to całiem niezły felieton. Trochę krótko jak dla mnie. Mimo to czyta się z zaciekawieniem.

Według mnie bardzo możliwe, że znowu zostaniemy przeniesieni do Vice City i byłbym bardzo happy, ponieważ uwielbiam Miami.

A co do uchodźcy z Kuby, to zajechało by trochę Scarfacem, ale kto wie. ;)

kradziezy*

Ciekawe, lecz odczuwam niedosyt :/