Ostatnie kilka tygodni na scenie można określić jednym słowem - cisza. Nie pisałem nic od dawna, bo wychodzę z założenia, że nie ma sensu powielać plotek, których nie da się w żaden sposób zweryfikować. No dobra, drugim powodem było to, że ostatnio bardzo dużo pisałem (oczywiście nie na stronie) i zwyczajnie chciałem od tego odpocząć. Ale uznajmy, że oficjalną wersją jest ta o niechęci do powielania plotek. Skoro już to sobie wyjaśniliśmy, to pora na merytoryczną częśc newsa. 

Zaległości mamy spore, ale tych potwierdzonych informacji jest jak na lekarstwo. Przede wszystkim, od wczoraj można kupić w AppStore i Google Play przecenione Grand Theft Auto III na urządzenia mobilne. Jeżeli więc nie kupiliście jeszcze trójki na swojego smartphone'a lub tablet, to do 28 maja macie niepowtarzalną okazję naprawienia tego błędu i to z rabatem 80%, po którym cena wynosi jedynie 3.43zł! Fani korzystający z iOS mogą dodatkowo, w ramach powyższej promocji, nabyć GTA Chinatown Wars. Użytkownicy komputerów Mac mogą  ponadto w tym samym czasie dokonać zakupu GTA III, GTA Vice City lub GTA San Andreas aż 50% taniej. 

W związku z tym, że ta promocja jest jedyną wartą uwagi informacją z ostatnich 2 tygodni, zaryzykuję promowanie pomysłów konkurencji. Kto wie, może następnym razem zostaniemy współorganizatorem? W każdym razie, jeżeli dysponujecie oryginalną wersją GTA IV na PC, a przecież wszyscy wiemy, że tylko takimi dysponujecie, to możecie wziąć udział w scenowym evencie organizowanym przez gtathegame.net oraz GTAV.pl. Zabawa rozpoczyna się jutro, tj. 27 maja, o godzinie 20:00. Aby wziąć w niej udział należy dodac do znajomych w Games for Windows Live gamertagi dawidpajak oraz GTAMpl, a także upewnić się, że zainstalowana gra nie zawiera żadnych modyfikacji, ponieważ w przeciwnym razie serwer może odrzucić gracza. Jeżeli będzie wystarczająco dużo chętnych, po GTA IV przyjdzie pora na EFLC. Ja już odkurzam swoją kopię gry i rozpoczynam instalację. A Wy?

Swoją drogą, jesteśmy jak zawsze na czasie. O dziwo nastąpiło to przed wakacjami, ale mamy swój fanpage na facebooku! Lubicie nas? To klikajcie! Jak dobrze pójdzie, to czasami coś tam napiszemy ;) Przycisk Lubię to! znajdziecie pod buttonami lub na twarzoksiążce. A poza tym wieje nudą i miejmy nadzieje, że wkrótce coś się ruszy na scenie.

Od ostatniego newsa minęło prawie 10 miesięcy. Nie ma komu pisać i nie ma dla kogo pisać. Ale i tak napiszę. Po co? A dlaczego nie. Tylko czy to będzie na pewno news? Hmm... Żeby wypełniało znamiona tegoż należałoby napisać coś merytorycznego. Na przykład, że można już pobrać GTA IV: San Andreas beta. To taki mod o którym już wiecie z tej garstki stron o GTA, które jeszcze nie umarły, albo udają, że nie umarły. Jak zwał, tak zwał. Można powiedzieć, że to na tyle wartych uwagi informacji. Ale w sumie pokuszę się o taki internetowy 'przegląd prasy'.



Na GTAthegame.net możemy przeczytać o wszystkim. Czyli o niczym. Nie zabrakło oczywiście informacji o wspomnianym już modzie przenoszącym San Andreas do GTA IV. Co poza tym? GTA zdobyło kilka miejsc w jakimś rankingu najlepszych gier w historii. GTA IV nawet wygrało. Dziwi to kogoś? Który to już raz? Mnie w sumie trochę tak. Ranking oparty na średniej ocen w róznych magazynach, zarówno papierowych jak i internetowych. Jakiś młokos, albo Pan, względnie Pani dostali za darmo do sprawdzenia grę na jakimś kosmicznym sprzęcie i jarają się nią niemiłosiernie, podczas gdy znaczny procent graczy, którzy ją zakupili, a ich sprzęt spełnia rzekome wymagania sprzętowe po prostu nie może cieszyć się płynną rozgrywką. Dzisiaj brzmi to prozaicznie, ale w dniu premiery tak nie było. Czy optymalizacja gry nic nie znaczy? Nie wnikam. Co tam jeszcze ciekawego słychać w świecie? Ludzie nazywający siebie Iron Squad postanowili spolszczyć pierwszy dodatek do GTA IV czyli The Lost and Damned, Jest nawet filmik prezentujący pierwszą misję z polskimi napisami. Całość wygląda całkiem fajnie tylko ten tytuł misji. Wożąc pana Romana? No błagam. To jest na poziomie 'Wirującego seksu' albo 'Szklanej pułapki'. Jakieś podsumowanie ankiet olewam, typowy zapełniacz miejsca. W sklepie muve.pl możecie kupić wszystkie części GTA dostępne na PSP za niecałe 30zł. Oczywiście 30zł za sztukę. Jak zawsze jest haczyk. Aby cena była tak atrakcyjna trzeba jednocześnie kupić tyle samo innych gier ze ściśle określonej listy. No cóż, jak to mówią, nie ma letko. Ze strony gdzie tylko Sdr coś jeszcze robi dowiadujemy się także, że jak dobrze pójdzie, to w kolejnej części serii będzie można zobaczyć super realistyczną mimikę twarzy. Chcielibyście oglądać zbliżenia twarzy Niko z realistyczną mimiką? Ja nie za bardzo.



Gtg nie jest jedyną prawie żywą stroną o GTA. Jest też ulubione tutaj niegdyś GTA.net.pl, znane również jako GTAsite. Co tam słychać ciekawego u chłopaków? Otworzyli sobie nową stronę dotyczącą wszystkich gier spod znaku Rockstara. Adresu nie podam, a co. Nie będę reklamował konkurencji. Oprócz tego widać kilka screenów, które chciały być fotografiami, a którym średnio to wyszło. Dowiadujemy się też o tym, że nowe GTA może zostać wydane w następnym roku. Hmm. Ja mam sprawdzone info z pewnego źródła i dzielę się nim z Wami tak nieoficjalnie. W następnym roku nowa część GTA może jednak nie wyjść. Ale ćśśś. Dalej dowiadujemy się o możlwiości pozabijania kilku ludzi z Rockstara w grze multiplayer, gdyż R* po raz enty zaprasza do wspólnej zabawy. Nuuuuuda. A potem są... życzenia Wielkanocne. Czy to na pewno ta rzekomo najpopularniejsza i najaktywniejsza strona o GTA ostatnich lat? Taa... cokolwiek.



Koeljną stroną na której prześledziłem newsy jest... zaraz, zaraz. Jaką stroną? Nie ma już zadnych polskich stron o GTA. To wszystko wina elit. No to ja zjeżdżam. Powodzonka, szerokości, bajo!

Zacznę od tego, że na oficjalnych stronach Chinatown Wars oraz The Lost & Damned pojawiły się nowe materiały. O ile w przypadku DLC są to jedynie tapety, to na stronie CW dodano jeszcze charakterystykę jednego z bohaterów o imieniu Lester Leroc, oraz poparte screenami opisy trybów multiplayer. Ponadto w dziale dotyczącym Chinatown Wars w Social Clubie pojawiła się interaktywna mapka Liberty City, która pokazuje nam wszystkie misje Rampage i wyróżnia te zaliczone oraz te pozostałe do wykonania.

Druga informacja dotyczy wyników sprzedaży Chinatown Wars. Tutaj niestety informacje nie są optymistyczne. Po miesięcznej obecności na sklepowych półkach, najmłodsze dziecko Rockstara sprzedało się tylko w 90 000 egzemplarzy. jest to wyjątkowo zły wynik biorąc pod uwagę wcześniejsze prognozy sprzedaży, które mówiły o ponad 200 000 kopii...

Tak, tak. Patrick Brown nie próżnuje! Oto jego kolejna praca tym razem ściśle związana jedynie z Chinatown Wars.

Aby pobudzić nieco życie na stronie pragnę zaprezentować Wam pewien ciekawy artykuł. Pojawił się on na łamach serwisu Games Radar. Jego celem jest porównanie Liberty City z Chinatown Wars, z tym obecnym w IV. W artykule doskonale przedstawione są podobieństwa obu wersji Liberty. Polecam!